powiedź więcej, Pedagogika przedszkolna, gry i zabawy ruchowe

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
więcej
S
moczki i Fryderyk spacerowali po Krainie
pokazał mu, że jego okulary spokojnie wiszą
sobie na łańcuszku przypiętym do kieszeni
surduta i wcale się nie zgubiły. Smoczki śmiały
się z roztargnienia pisarza i opowiadały własne
zabawne przygody, które im się przytrafiły
zanim poznały Pana Sonatę. Miłą pogawędkę
smoczków i Fryderyka przerwał fałszywy ton,
który wkradł się do melodii rozlegającej się
wokół.
– O, Kakofon chce nam coś powiedzieć – rzekł
Pan Sonata i zaczął się rozglądać. – Poczekaj-
cie tu, a ja pójdę dowiedzieć się, o co mu tym
razem chodzi – powiedział Fryderyk i zniknął
wśród drzew.
Kubuś, Milka i Bambuś czekali ze zniecierpli-
wieniem na powrót swojego przewodnika. Za-
stanawiali się przy tym, co też takiego wymyśli
tym razem podstępny Kakofon.
– Już jestem – powiedział Fryderyk, wyłaniając
się zza rosnących nieopodal krzaków. – Już
wszystko wiem. Myślę, że dzisiejsze zadanie
będzie dla was niezwykle proste. Fałszowi
wyczerpują się chyba pomysły. Nie ma już wy-
zwań, z którymi byście sobie nie poradzili.
– Mów Fryderyku, co tym razem będziemy
robić – niecierpliwiła się Milka.
– Kakofon przygotował listę słów, po kilka
dla każdego z was. Każdy z tych wyrazów ma
stanowić początek zdania. Kiedy ty, Milko,
przeczytasz swoje słowo, Kubuś
będzie musiał dodać następne,
a Bambuś kolejne.
Będziecie doda-
wać nowe wyrazy,
tak, by powstało z te-
go zdanie z sensem,
ale nie krótsze niż pięciowy-
razowe. – wyjaśnił zasady
gry Fryderyk.
– Łatwizna! – zawołał
Kubuś i przeczytał:
Biedronka…
– Ma – uzupełniła
Milka.
– Drobne – dodał
Bambuś.
Dźwięków, wsłuchując się w muzykę
rozlegającą się wokół. Milka nuciła i podskaki-
wała w takt wesołej melodii, a Kubuś i Bambuś
podziwiali kolory Grającego Lasu. Fryderyk
opowiadał ciekawe historie, które przytrafiły się
mieszkańcom Krainy Dźwięków. Najbardziej
zabawna była opowieść o pisarzu, który zgubił
okulary i nie mógł dokończyć swojej bajki.
Szukał ich po całej okolicy, podnosił kamienie,
rozchylał nutkową trawę, wszedł nawet do
melodyjnego strumienia, by sprawdzić,
czy nie leżą gdzieś
na jego dnie.
Dopie-
ro, gdy
spotkał
Fryderyka
i poskarżył
się na swój
ciężki los, ten
66
47,63-hmcc55
1//5,/1,101/907945
Powiedz
– Śliczne – uzupełnił Kubuś.
– Czarne – dodała Milka.
– Kropeczki – zakończył Bambuś.
– I właśnie o to chodzi – pochwalił Pan Sonata.
Każdy kilka razy rozpoczynał zdanie, a po-
zostali dopełniali je kolejnymi wyrazami.
Zdarzały się chwile zastanowienia, ale w końcu
smoczkom po raz kolejny udało się z sukcesem
wykonać zadanie. Nie dość, że nie sprawiło im
ono większego problemu, to jeszcze świetnie
się bawiły przy układaniu zdań przez dodawa-
nie wyrazu do wyrazu.
– Czekamy na nagrodę – dopominał się Kubuś.
– Kogo dzisiaj poznamy?
– Jak zwykle niecierpliwy – powiedział Pan
Sonata, patrząc na Kubusia z uśmiechem. – Za
chwilę spotkacie kogoś, z kim na pewno z chę-
cią porozmawiacie, szczególnie ty, Milko.
– Mam nadzieję, że chłopcy też będą chcieli
mnie poznać – powiedziała niemal w tej samej
chwili pewna dama, która nagle pojawiła się
w pobliżu.
– Poznajcie panią Lucy Maud Montgomery, ka-
nadyjską pisarkę, która stworzyła cykl powieści
o…– zaczął Fryderyk, ale Milka nie dała mu
skończyć:
– Ani z Zielonego Wzgórza i jej przyjaciołach.
O Gilbercie, Dianie, Maryli, Mateuszu i wielu
innych – powiedziała jednym tchem. – Bardzo
lubię te postaci, a Ania jest szczególnie zabaw-
na, kiedy zdarzają się jej te wszystkie śmieszne
przygody.
– Ach, to ona pofarbowała sobie włosy na zielo-
no – wtrącił Bambuś. – Widziałem film, który
powstał na podstawie pani książek. Był bardzo
zabawny.
– Mnie też się podobał, głównie ze względu na
Gilberta, który nie pozwala Ani dmuchać sobie
w kaszę – dodał Kubuś.
– Proszę nam opowiedzieć, jak powstali pani
bohaterowie. Trzeba mieć wyobraźnię, taką
jak Ania Shirley, żeby wymyślić tak barwne
i ciekawe przygody – poprosiła Milka panią
Montgomery.
Wydłużanie zdania
Przebieg zabawy:
zaczynamy zdanie od jedne-
go wyrazu, np. ten. Dziecko
dodaje np. ten kot. Powtarza-
my i dodajemy jeden wyraz,
np. ten kot ma. Teraz kolej
na dziecko np. ten kot ma
dziś… itd. Zwróćmy uwagę,
aby budowane zdanie było
logiczne.
67
47,63-hmcc56
1//5,/1,101/907947
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotocafe.xlx.pl
  •