polerowanie reflektorów, Laguna PDF
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Polerowanie reflektorów
Witam kolegów. Długo się nosiłem z zamiarem wypolerowania moich
„zmęczonych” reflektorów i w końcu się za to zabrałem.
Podobny problem miałem jak jeszcze jeździłem Laguną I PH II. Po około 7 latach
użytkowania Laguny reflektory mi tak zmatowiały, że praktycznie nie było widać żarówki
przez klosz. Nie mówiąc już o znacznym pogorszeniu efektywności świecenia w nocy. Nie
chcąc dopuścić w obecnej lagunie aż do takiego stanu zabrałem się za to nie dawno
i postanowiłem się z Wami podzielić wiedzą, bo jak dobrze kojarzę to manuala w tym
temacie jeszcze u Nas nie ma.
Więc może na początku z czego ja korzystałem podczas tego zabiegu:
1.
dwie pasty polerskie: Pasta
3G
firmy
Farecla
, jest to past mocno ścierna, oraz pasta
Tempo
firmy
K2
,
2.
papier wodny o ziarnistości 1000, 1500 i 2000- wystarczy ich po jednym arkuszu.
A teraz kilka zdjęć o czym w ogóle mowa:
No jak sami widzicie nie wyglądały one zbyt „apetycznie”.
Jest wiele teorii odnośnie powodów takiego stanu rzeczy. Jedni twierdzą, że to wina
za mocnych żarówek inni, że nieodpowiedniego płynu do zmywania ksenonów, jeszcze
inni, że to po prostu od słońca. Ja używałam tylko oryginalnych żarówek i palników
ksenonowych, a jeżeli chodzi o płyn do spryskiwania to używam tylko renomowanych
marek, a mimo to 5,5 roku życia mojej lalki doprowadziły do takiego stanu rzeczy.
Przechodzimy do konkretów. Ja postanowiłem do tej roboty zdemontować reflektory
i polerowania dokonać w ciepełku w domu.
UWAGA!
użyte chemikalia wytwarzają dość
niemiły zapach, więc przed rozpoczęciem tej pracy w domu zapytajcie domowników. Ja
tego nie zrobiłem i miałem trochę suszone uszy przez żonę
Do zdemontowania reflektorów w PH II konieczne jest ściągniecie zderzaka.
U mamy jak wyciągałem reflektor w PH I to obyło się bez ściągania zderzaka. Wynika to
z różnych sposobów przykręcenia lamp do pasa przedniego.
Jeżeli ktoś nie wie jak ściągnąć zderzak to podpowiadam, że konieczne jest odkręcenie
przednich części nadkoli plastikowych od zderzaka spod spody torxem, następnie trzeba
wyjąć jeden kołek trzymający nadkole do błotnika, tak abyśmy mogli odchylić przednią
część nadkola. Gdy go odchylimy to najlepiej długim kluczem 10 odkręcamy śrubę
znajdującą się po wewnętrznej części błotnika w samym rogu zderzaka. Taką samą
operację robimy po drugiej stronie. Następnie odpinamy zatrzaski spod spodu trzymające
zderzak do osłony silnika. Gdy już mamy to wszystko zrobione pozostaje nam tylko
powyciągać kołki osadzone w górnej części atrapy- widoczne po otworzeniu maski. Po
tych operacjach zderzak powinien nam niemalże sam „spaść".
Gdy już pozbędziemy się zderzaka pozostaje nam odkręcenie lampy. Poniższe zdjęcie
pokazuje gdzie znajdują się śruby mocujące
zaznaczam, że dotyczy to wersji PH II
:
Czerwonymi strzałkami zaznaczone macie miejsca gdzie się znajdują śruby mocujące
lampę. Dwie górne widać po otworzeniu maski. Natomiast ta dolna jest widoczna właśnie
dopiero po ściągnięciu zderzaka.
W PH I jest taka różnica, że tam nie ściągamy zderzaka, a zamiast tej śruby od dołu
jest śruba znajdująca się w miejscu wskazanym przez żółtą strzałkę. Dostajemy się do niej
po odchyleniu nadkola, tak samo jak do tej śruby trzymającej zderzak (od wewnętrznej
strony błotnika). Jak sobie czymś poświecicie to bez problemu ją zauważycie.
Odkręcony reflektor ja zaniosłem do domu. Wyciągamy z niego silniczek regulujący
i wszystkie żarówki (mijania, drogowe i postojówkę) w obawie przed zamoczeniem.
Następnie odkręcamy przetwornicę:
Torxem odkręcamy sześć kolejnych wkrętów i delikatnie podważając wyciągamy ją
z reflektora. Prawdopodobnie będzie ona lekko przyklejona do lamy na uszczelce
chroniącej przetwornicę przed wilgocią.
Oczywiście krok z przetwornicą nie dotyczy tych, którzy posiadają lampy bez ksenonów.
Gdy już mamy „gołą” lampę wsadzamy ją do wanny z niewielką ilością wody (ok.
2cm) i wyścieloną jakimś ręcznikiem, aby nie porysować ani wanny, ani lampy. Moja rada
jest taka, aby mimo wyciągniętych przedmiotów elektrycznych uważać na to, aby do
środka nie nalało się wody, szczególnie tej brudnej po polerowaniu:
Jak polerowałem lampy w Lagunie I to do środka lałem wodę z płynem aby ją troszkę
odświeżyć w środku, ale przy takiej operacji do końcowego płukania najlepiej jest użyć
wody destylowanej. Chodzi o to, aby nie zostały nam zacieki od środka. Ja nie chciałem
robić tego w tej lampie z obawy przed soczewką- nie wiedziałem co się z nią stanie po
umyciu wodą z płynem.
Polerowanie zacząłem od tarcia klosza papierem 1000. Oczywiście papier maczamy
co chwilę w wodzie. Dlatego ja dla wygody robiłem to w wannie z odrobiną wody. Papier
pocieramy dłonią, bez żadnych klocków i tego typu podobnych rzeczy. Chodzi o to, aby
papier poprzez dłoń idealnie układał się do wszelkich profili klosza. Po chwil zobaczymy
jak woda zaczyna przybierać mleczny kolor- to znaczy, że zaczyna się ścierać zmatowiona
warstewka klosza. Trzemy klosz przez jakiś czas. Nie można tutaj nałożyć jakiegoś
określonego czasu. Robimy to dotąd, aż zetrzemy z klosza tę zmatowioną część, a całość
będzie w jednolitym macie. Da się to zauważyć gołym okiem. Po zrobieniu tej czynności
papierem 1000 dokładnie to samo powtarzamy kolejno: 1500 i 2000. Przy tarciu 2000kiem
wydaje nam się, że nic się nie dzieje, ale uwierzcie, że ma to ogromne znaczenie dla efektu
końcowego.
UWAGA!!!: papierem wodnym, jak sama nazwa wskazuje pracujemy
przy użyciu dużej ilości wody- zapobiegnie to powstawaniu rys.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]